EDENRED GRUDZIEŃ 2025

Connect bok

Transport Innovation Casebook

Kup bilet na pociąg zwany TMS i nie pozostawaj w tyle, bo…
„Wsiąść do pociągu byle jakiego. Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet. Ściskając w ręku kamyk zielony, patrzeć jak wszystko zostaje w tyle” &#8211; śpiewała i nadal śpiewa Maryla Rodowicz. Wersy powinny być bliskie kolejarzom, ale dla branży transportu, spedycji i logistyki (TSL) brzmią jak opis koszmaru, z którego można wybudzić się jedynie z krzykiem i strużką potu na plecach. Transport bez planowania i kontroli, bez zoptymalizowanych procesów, czyli tego wszystkiego, co zapewnia Transport Management System (TMS)? Dziś wydaje się to niemożliwe.

„Odpowiedź wydaje się przewrotna. Rosnące koszty transportu mogą bowiem stanowić pretekst do zakupu lub rozwoju systemu TMS w firmie przewozowej. Dlaczego? Systemy do zarządzania transportem służą bowiem optymalizacji kosztów, co wyraża się m.in. w podstawowych funkcjach wysokiej jakości produktu IT klasy TMS: automatycznym przetwarzaniu danych, kontroli procesu, integracjami z systemami trzecimi (FK, HR, WMS, telematyka, mapa, banki), optymalizacji procesów, w tym darmowym outsourcingu (klienci i podwykonawcy), wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Należy także zwrócić uwagę na sytuację, którą w praktyce obserwujemy na rynku. Jej pogorszenie jest zawsze szansą dla tych, którzy do zachodzących zmian zawczasu się przygotowali. Tacy klienci są na rynku i widzimy ich aktywność zarówno w przypadku nowych wdrożeń, jak i inwestycji w posiadane rozwiązanie” &#8211; podkreśla Patryk Grzelak, dyrektor zarządzający interLAN.

„Trudno nie wspomnieć tu o podstawowej roli, jaką jest realizacja dostaw, wsparta optymalnym planowaniem, wyznaczaniem tras, nadzorem nad wykonaniem, skracaniem procesów itd. Mam tutaj na myśli choćby skrócenie czasu od przyjęcia zlecenia do jego obsługi, zaplanowanie realizacji, raportowanie wykonanych zadań i niemal natychmiastowe fakturowanie usług. To najistotniejsza ścieżka optymalizacji procesów i konkretne, policzalne zyski. Jednak aby osiągnąć cele, system musi obsługiwać szereg mikroprocesów (często międzydziałowych), składających się na pracę całej firmy”, mówi Tomasz Klimasiewicz, TMS Product Owner z AddSecure

„Wszystkie procesy robocze &#8211; od wprowadzenia zamówień aż po planowanie transportu, fakturowanie, wysyłkę i przechowywanie dokumentów &#8211; mogą być przetwarzane w jednym systemie. Dzięki licznym, praktycznym funkcjom, takim jak rozpoznawanie tekstu (np. do odczytywania zleceń lub faktur kosztowych od usługodawców), a także przepływom pracy, automatycznemu wysyłaniu wiadomości e-mail czy interfejsom API, aż do systemów telematycznych, można zautomatyzować kompletne zadania. Podsumowując, dyspozytorzy mogą obsłużyć więcej zleceń w tym samym przedziale czasu. Umożliwia to sprostanie wyzwaniom obecnych dni, takim jak ogólny wzrost cen i wyższe koszty zatrudniania personelu w zrelaksowany sposób”.

&#8211; Wzrost „cyfrowej świadomości” naszych klientów i partnerów jest bardzo czytelny w ostatnich miesiącach. Dla części z naszych partnerów to tylko dostosowanie swoich produktów i usług. Dla innych to cała cyfrowa rewolucja, której nieodzownym celem jest np. obniżanie kosztów przedsiębiorstwa poprzez minimalizowanie wykorzystywania papierowej dokumentacji, efektywniejsze planowanie floty czy w końcu budowa przejrzystych raportów dla osób zarządzających (w formie Dashboard’ów). Samo posiadanie wiarygodnych danych to jedno – wyzwaniem jest ich właściwa analiza &#8211; zauważa Tomasz Łotocki, Partner Account Executive w PTV Logitics.

„Praktycznie każda gałąź gospodarki od kilku lat przeżywa boom cyfrowy. Branża TSL, która według Polskiego Instytutu Ekonomicznego już teraz tworzy 6 proc. polskiego PKB, nie pozostaje w tyle. Żeby nadążyć za konkurencją, nad wymaganiami zleceniodawców i stale rosnącymi kosztami, właściciele firm decydują się na wdrożenie systemów, które pozwolą im zminimalizować błędy i ryzyko, ale także pozwalają przyśpieszyć procesy całego łańcucha dostaw i dostarczają rzetelnych informacji o zleceniach i ich realizacji w jednym programie” &#8211; mówi Mirosław Bielak, Area Sales Manager East Poland z LIS Polska.

Tak, zainteresowanie systemami TMS stale rośnie, a wiąże się to ściśle ze wzrostem świadomości polskich przewoźników i potrzebą posiadania jak największej ilości danych do podejmowania decyzji biznesowych. Przedsiębiorcy, otoczeni przez wzrost praktycznie wszystkich kosztów działalności transportowej, zmuszeni są do dokładnego przyglądania się opłatom, optymalizacji całej działalności i procesów wewnątrz firm. Bez posiadania takich danych ciężko prowadzić rentowny biznes, a sytuacja, w której utracimy płynność finansową, może okazać się nie do odratowania &#8211; konkluduje Tomasz Czyż, główny ekspert ds. rozwiązań technologicznych w Grupie Eurowag.

„TMS to nadrzędny system dla każdej firmy transportowej, w którym agregowane są wszystkie dane dotyczące przewozów. To w nim planowane są operacje transportowe oraz realizowane procesy &#8211; od powstania zlecenia do rozliczenia. Na rynku jest wielu dostawców systemów TMS, którzy oferują szeroką gamę funkcjonalności. Przewoźnicy, w zależności od skali wykonywanych operacji, a co za tym idzie potrzeb w zakresie funkcjonalności TMS, wybierają rozwiązania zabezpieczające najważniejsze obszary biznesowe. W momencie wzrostu skali prowadzonych działań pojawiają się kolejne gałęzie wymagające optymalizacji”.

Algorytm jest królem

Ten artykuł jest dostępny tylko dla użytkowników z wykupioną prenumeratą.