TECHNIKA
Z Katowic do Gambii – Grupa DBK przygotowała 31-letnie IVECO do wyprawy przez Afrykę
Długowieczność, niezawodność i wytrzymałość IVECO Daily każdego dnia potwierdzają tysiące użytkowników na całym świecie. Te cechy sprawiają, że włoski dostawczak to również świetna baza na samochód wyprawowy. Taki zbudował Krzysztof Krot z Katowic, który 31-letnim Daily pokona trasę rajdu Budapeszt-Bamako. Wsparcie techniczne, tak ważne w takim wyzwaniu, zapewnia mu Grupa DBK. Nasi pracownicy skrupulatnie przygotowali samochód do trasy liczącej blisko 18 tysięcy kilometrów i będą czuwać nad jego stanem przez cały czas trwania wyprawy.
Data publikacji: 24.01.2025
Data aktualizacji: 26.01.2025
Podziel się:

Budapeszt-Bamako, organizowany już po raz dwudziesty, to największy na świecie amatorski rajd terenowy. Pierwsza edycja odbyła się w 2005 roku i prowadziła właśnie z Budapesztu do Bamako – stolicy Mali. Organizatorzy postarali się, by trasa tegorocznej, jubileuszowej odsłony wydarzenia była jak najbardziej zbliżona do tej, którą pokonywano 20 lat temu. Jednak ze względu na sytuację polityczną w Mali, metę zlokalizowano w Bandżulu – stolicy i czwartym największym mieście Gambii.
Załogi mogą ruszać z Budapesztu lub z innego miasta, a następnie dotrzeć do portu, z którego wypływają promy do Maroko. Trasa ze stolicy Węgier liczy 7889 km, z czego blisko 5 tys. km uczestnicy pokonają już w Afryce. Łączny dystans podzielono na 14 etapów. Najdłuższym jest ten otwierający zmagania – z Budapesztu do Tangeru w Maroko. Wspierana przez Grupę DBK załoga IVECO Daily wyruszyła z Katowic, wybierając trasę przez Czechy, Niemcy, Austrię, Liechtenstein, Szwajcarię, Włochy, Francję i Hiszpanię.
Po opuszczeniu Starego Kontynentu kawalkada ma jechać przez Maroko, Saharę Zachodnią, Mauretanię, Senegal i Gambię. Najdłuższy z afrykańskich etapów prowadzi z marokańskiego miasta Icht do Budżduru w Saharze Zachodniej, które dzieli aż 764 km. Łącznie do rajdu Budapeszt Bamako zgłosiło się 100 załóg.
Przygoda niesie pomoc
Budapeszt-Bamako to przede wszystkim rajd turystyczny i przygodowy. Choć impreza nawiązuje do legendarnego rajdu Paryż-Dakar, rozgrywanego na bezdrożach Afryki do 2007 roku, to w kategorii, w której jedzie Krzysztof Krot i jego towarzysze nie ma sportowej rywalizacji i jazdy na czas.
Wydarzenie ma także wymiar charytatywny. Celem jest wsparcie mieszkańców państw, przez które przejeżdżają uczestnicy. Jak podają organizatorzy, wartość pomocy przekazanej podczas jednej edycji waha się od 700 do 900 tys. euro. W poprzednich latach zebrane środki pozwoliły m.in. na zbudowanie studni w wielu miejscowościach w Mauretanii, Mali i Gambii, wyposażenie szkół w instalacje fotowoltaiczne czy też sadzenie drzew owocowych. Z kolei szpitalowi w biednej dzielnicy Bamako przekazano inkubator i inny niezbędny sprzęt medyczny.
W tym roku celem jest wybudowanie nowej studni w Janjanbureh – blisko 4-tysięcznym mieście w środkowej Gambii. Ponadto organizatorzy chcą zapewnić niepełnosprawnym mieszkańcom sprzęt, który ułatwi im poruszanie się. Oprócz tego planowany jest zakup wyposażenia dla wiejskich szkół w Senegalu, Mauretanii i Gambii.
Krzysztof Krot i jego zespół także mają swój cel charytatywny. Jako wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zabrali ze sobą puszkę i mają zamiar zapełnić ją dzięki hojności uczestników rajdu.
IVECO Daily – najlepszy wybór
Trzyosobowa załoga z Katowic w drogę do stolicy Gambii ruszyła w 31-letnim IVECO Daily. Konstrukcja ramowa, prostota i łatwość napraw sprawiają, że włoski dostawczak to świetny wybór na wóz wyprawowy. – Często podróżujemy z całą rodziną – w pięcioosobowym gronie, więc szukałem samochodu, który nas pomieści. Jeździłem kiedyś IVECO Daily i znam możliwości i zalety tego auta, więc gdy znalazłem dobrze zachowany egzemplarz z niewielkim przebiegiem, to zdecydowałem się go kupić – opowiada Krzysztof Krot.
Samochód, który do wymagającej wyprawy przygotował serwis Grupy DBK z Rudy Śląskiej to Daily drugiej generacji z 1993 roku. Wariant z krótkim rozstawem osi i niskim dachem ma 2,8 t DMC, a w ruch wprawia go 2,5-litrowy, wolnossący silnik Diesla o mocy 75 KM, przekazywanej na tylne koła. Co ciekawe, jest to praktycznie seryjny egzemplarz. Oprócz zabudowy kempingowej, zwiększenia prześwitu o 8 cm i założenia odpornych, terenowych opon nie wprowadzono w nim zmian.
– Nasze Daily ma już za sobą m.in. wyprawę liczącą 6 tys. km. Sprawdziło się świetnie, więc gdy dowiedziałem się o rajdzie Budapeszt-Bamako to postanowiłem spróbować i przetestować możliwości samochodu, załogi, a także zrealizować cel charytatywny, jakim jest wsparcie WOŚP – dodaje katowiczanin.
W ukończeniu rajdu Krzysztofowi Krotowi z pewnością pomoże doświadczenie zebrane podczas licznych wypraw off-roadowych, m.in. w Ugandzie, Rwandzie, Kazachstanie, Gruzji czy Tunezji. – Część ludzi, która mnie zna spodziewała się, że mogę kiedyś wpaść na pomysł udziału w takim wydarzeniu jak rajd Budapeszt-Bamako. Niektórzy pukali się w głowę, ale jesteśmy spokojni. Dzięki Grupie DBK mamy świetnie przygotowany i wytrzymały samochód, wiemy jak się z nim obchodzić, a w razie kłopotów – możemy liczyć na zdalne wsparcie zespołu techników i mechaników z Rudy Śląskiej – mówi Krot.
Źródło: Grupa DBK
Zobacz również