ZARZĄDZANIE
„Elektryki” obligatoryjne we flotach firmowych
10 grudnia Komisja Europejska ma ogłosić program tzw. „Zazielenienia firmowych flot”, z jednoczesną prezentacją rozporządzenia o emisjach CO2 dla flot oraz unijną strategią akumulatorową – informuje portal www.logistyka.rp.pl .
Data publikacji: 01.12.2025
Data aktualizacji: 01.12.2025
Podziel się:

Już teraz przedsiębiorcy protestują przeciwko przyjętym rozwiązaniom. Firmy flotowe wskazują, że po przyjęciu proponowanych regulacji grozi im bankructwo. Samochody elektryczne są tak drogie i tracą tak dużo na wartości, że odstraszają klientów, a tych kosztów nie są w stanie ponieść finansujący.
Zakłócanie rynku
Także przedstawiciele flot samochodów ciężarowych obawiają się przymusu rejestracji minimalnej liczby pojazdów elektrycznych. Międzynarodowa Unia Transportu (IRU) przekazała 27 listopada przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen protest 5302 operatorów transportu i spedytorów z całej UE.
Podpisali oni petycję online, sprzeciwiając się zamiarowi Komisji wprowadzenia obowiązkowych celów dotyczących zakupu pojazdów bezemisyjnych (ZEV). Podpisani pod petycją reprezentują przekrój unijnej społeczności zajmującej się mobilnością i logistyką, w tym MŚP, firm rodzinnych i dużych operatorów.
IRU zastrzega, że petycja „Tak dla ekologizacji, nie dla obowiązku zakupu” nie jest skierowana przeciwko celom klimatycznym UE, ale przeciwko instrumentowi politycznemu, który zdaniem operatorów i spedytorów nie przyniesie zamierzonych rezultatów, a wręcz przeciwnie – zakłóci rynki i zaszkodzi przedsiębiorstwom.
Petycja odzwierciedla pragmatyczną zgodę: „chociaż sektor transportu drogowego i logistyki jest zdecydowanie zaangażowany w dekarbonizację, obowiązkowe kwoty zakupu są nieproporcjonalne i niewykonalne, dopóki nie zostaną spełnione warunki sprzyjające”.
Zachęty zamiast nakazów
Gdyby istniały lub zostały ustanowione sprzyjające warunki, obowiązek zakupu nie byłby konieczny, ponieważ naturalnie pojawiłby się popyt na pojazdy ZEV.
– Unijni operatorzy transportu drogowego zawsze wykazywali się odpornością i współpracą: utrzymywali ciągłość łańcuchów dostaw w czasie kryzysów, amortyzowali szoki kosztowe, a teraz integrują się z planowaniem mobilności wojskowej, która w dużej mierze opiera się na operacjach cywilnych. W takiej sytuacji wysyłanie komunikatu, że ich uzasadnienie biznesowe nie ma już znaczenia i że muszą kupować pojazdy ZEV niezależnie od wykonalności tego obowiązku, jest głęboko kontrproduktywne – uważa dyrektor ds. rzecznictwa w IRU w UE, Raluca Marian.
Jego zdaniem „sektor transportu drogowego jest gotowy na dekarbonizację, ale z odpowiednimi narzędziami. Bardziej efektywnym i zrównoważonym podejściem byłoby priorytetowe traktowanie warunków sprzyjających: szybkie wdrażanie infrastruktury, odpowiednie ramy podatkowe i opłat oraz praktyczne instrumenty finansowania
Środki te umożliwiłyby operatorom i spedytorom przyspieszenie transformacji bez narażania ich rentowności ani świadczonych przez nich podstawowych usług”.
– Udana transformacja wymaga dobrego biznesu dla wszystkich, który opiera się na sprzyjających warunkach, a nie na obowiązkowych kwotach zakupowych – podsumowuje Raluca Marian. ML
Źródło: www.logistyka.rp.pl
Fot. Pixabay
Zobacz również


