Szukaj

Zaloguj

Zaloguj się

Jesteś nowym klientem?

Zarejestruj się

Szukaj

Zaloguj

Zaloguj się

Jesteś nowym klientem?

Zarejestruj się
Strona Główna/Artykuły/Zaległości branży TSL rosną o ponad 1 mln zł dziennie

FINANSE

Zaległości branży TSL rosną o ponad 1 mln zł dziennie

Mimo, że większość przedsiębiorstw z branży TSL (transport, spedycja, logistyka) poradziła sobie z pandemią i skutkami wojny w Ukrainie, to nie obyło się bez problemów. Według danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazie BIK, przeterminowane zadłużenie branży cały czas szło w górę. Na koniec maja 2023 r. zaległości TSL wobec banków, firm leasingowych i dostawców wyniosły prawie 2,8 mld zł. Gdy w okresie koronawirusa podwyższały się o ok. 200 mln zł rocznie, teraz w pięć pierwszych miesięcy podniosły się już o 182 mln zł. W tle jest spowolnienie gospodarcze i spadek popytu na usługi.

 

Początek pandemii w 2020 r., wywarł znaczny wpływ na globalny sektor transportu. Wraz z wprowadzeniem restrykcji, lockdownów i ograniczeń podróży, wiele gałęzi transportu doświadczyło poważnych zakłóceń. Ostatecznie okazało się, że są to problemy raczej krótkotrwałe, a początkowo wstrzymana konsumpcja już w drugiej połowie 2020 r. wystrzeliła i spowodowała też wzrost popytu na usługi firm transportowych. I tak, wbrew początkowym obawom, transport nie stał się ofiarą COVID-19, podobnie jak gospodarka magazynowa, na którą ożywczo wpłynęły zerwane przez koronawirusa łańcuchy dostaw. Zakłócenie powiązań firm zwróciło bowiem uwagę na konieczność przeorganizowania zaopatrzenia i gromadzenia zapasów w pobliżu tak, by zapewnić ciągłość produkcji czy sprzedaży. Proces ten nazywa się z języka angielskiego nearshoring.


Data publikacji: 01.08.2023

Data aktualizacji: 02.11.2023

Podziel się:

Przybywa zaległości, ale i chętnych do prowadzenia działalności

– Należy jednak zauważyć, że zwiększony popyt oraz trwające wciąż obostrzenia poskutkowały gwałtownym skokiem kosztów transportu, a to dla wielu klientów firm transportowych stanowiło wyzwanie. W trosce o swoją stabilność finansową, która szczególnie w tym momencie stała się kluczowa, wybierały one raczej zachowanie własnej płynności finansowej, nawet kosztem opóźnień w płatnościach. Po wyczerpaniu się pomocy rządowej w formie tarcz antykryzysowych i przy rosnących stopach procentowych, pożyczki i kredyty okazywały się zbyt drogie, a opóźnienie spłaty zobowiązań było dla wielu firm tańszym sposobem finansowania własnej działalności operacyjnej. To, jak pokazuje praktyka, przekłada się na zatory płatnicze, bo firmy, które nie otrzymały należności, same przestają regulować swoje zobowiązania i problem się rozprzestrzenia – wyjaśnia Marta Zonik, dyrektor finansowa na Europę Centralną w FM Logistic.

Według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK, przez dwa lata pandemii, od marca 2020 r. do marca 2022 r. zaległości kredytowe i pozakredytowe branży TSL wzrastały średnio o ponad 200 mln zł rocznie, łącznie o 414 mln zł. O zbliżoną kwotę zwiększyły się też w samym 2019 r., gdy na fali dobrej passy tego biznesu, wielu firmom zdarzało się przeinwestowywać. Teraz wzrost nieopłacanych w terminie rat kredytów, leasingów i faktur znów przyspieszył – od stycznia do maja przybyło 182 mln zł zaległości, a ich suma to obecnie 2,79 mld zł.

Ciemne barwy przyszłości

Co będzie dalej? Z analizy wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet, trudno o optymistyczne przewidywania. Według wywiadowni 7 na 10 firm transportowych ma problemy finansowe, 60 proc. firm jest w kondycji raczej słabej, a 8 proc. w bardzo złej. W dobrej kondycji znajduje się 27 proc. firm, a tylko 4 proc. w bardzo silnej.

Jednak pomimo niestabilnej sytuacji branży TSL, nadal przyciąga ona nowych przedsiębiorców.

– Na koniec maja tego roku w sektorze TSL w Polsce funkcjonowało niemal 219 tys. podmiotów, o 10 proc. więcej niż przed rokiem. Przeterminowane zobowiązania ma ponad 36 tys. firm z czego niemal 20 tys. to przedsiębiorstwa działające (pozostałe są zawieszone lub zamknięte). Odsetek niesolidnych płatników utrzymuje się w granicach 9 proc. Oznacza to dla dostawców tej branży, że ryzyko trafienia na firmę w kłopotach jest całkiem spore. Co 11. przedsiębiorstwo może im również nie zapłacić w terminie lub wcale, bo wcześniej już tak zrobiło – informuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.

 

Źródło: BIG InfoMonitor

 

Fot. Pixabay

Zobacz również


Przeczytaj